BMW Z4 Ladies
29 Czerwiec 2012
Każda kobieta lubi niespodzianki. A gdy taka niespodzianka, od czasu do czasu, jest luksusowa to czujemy się niczym małe księżniczki. I taki był właściwie cały wyjazd BMW Z4 Ladies. Dwadzieścia kobiet, dziesięć sportowych samochodów i piękna wycieczka do Jury Krakowsko- Częstochowskiej. Razem z Kasią, z którą na zmianę prowadziłam „ nasze” granatowe cudo, szybko doszłam do porozumienia w kwestii niezbyt sztywnego trzymania się road book'a. Po drodze było tyle kuszących bocznych dróg, kapliczek, kościołów, stodół, że grzechem byłoby ich nie zobaczyć :-)
Gdy dotarłyśmy do celu okazało się, że na miejscu czeka na nas jeszcze masa innych atrakcji: warsztaty z przygotowywania domowych kosmetyków, relaks w „ strefie spa” oraz kolacja połączona z degustacją wina, która dzięki Tomkowi Prange – Barczyńskiemu była nie tylko smaczna , ale też wyjątkowo dowcipna.
W drodze powrotnej znowu udało nam się odrobinę zboczyć z wytyczonej trasy, a przy szukaniu toalety szybko, aczkolwiek bezboleśnie, musiałyśmy pożegnać się z „ wakacjami de luxe” :)
Prosto z bajki
26 Czerwiec 2012
Na Warsaw Fashion Street byłyśmy w niedzielę z Karoliną dwa razy. Najpierw na pokazie dziecięcych sukienek i kostiumów „ Prosto z bajki” autorstwa Moniki Zagajskiej, a kilka godzin później na pokazie połączonym z aukcją na rzecz fundacji SOS Wioski Dziecięce ( miałam przyjemność wystąpić na nim w ślicznej, malinowej sukience duetu Paprocki& Brzozowski).
Oczywiście z przyczyn zrozumiałych ten pierwszy budził moje większe emocje, bo grupa kolorowych dzieciaków wypuszczona na scenę może narobić niezłego zamieszania i tak też się stało za sprawą między innymi małego, 2-letniego „dinozaura”, który nie chciał opuścić wybiegu :-)
Z czym Ci się kojarzy ten smak?
25 Czerwiec 2012
Uwielbiam tę energię, kiedy gotuję na żywo. Zaledwie kilka centymetrów od osób, które za moment skosztują to, co dla nich przygotuję. Kroisz, mieszasz, szatkujesz i w tym samym momencie przypominają Ci się historie, którym zawsze towarzyszy jakieś jedzenie. Zaczynasz je opowiadać, niektóre wydają się niedorzeczne, ale to właśnie one powodują, że finalnie twoja potrawa ma jeszcze lepszy smak!
Urodziny Nelly
24 Czerwiec 2012
Od soboty jestem chyba jedną z największych fanek Euro 2012!!! Dlaczego? Bo nie wiedziałam, że teraz, dzięki autostradzie, do Milanówka, gdzie mieszkają moi znajomi mogę się przedostać w 20 minut!!! Boję się tylko, że jak mistrzostwa się skończą, to ją nam znowu zamkną i prędko nie otworzą :( ale bądźmy dobrej myśli. Tymczasem, korzystając z tego cudownego udogodnienia, w ostatnią sobotę pojechaliśmy na 5 urodziny Nelly. Były 3 torty, masa dzieciaków, w tym jeden zupełnie nowy egzemplarz :-) oraz próby obejrzenia meczu...
Zakaz uprawiania sportów wodnych!
13 Czerwiec 2012
Chwilowo nie mogę zdradzić, co dokładnie tam robiłam, ale... wczoraj spędziłam razem z Karolą bardzo przyjemny dzień nad Zegrzem, w towarzystwie między innymi Janka i Michała, którym bardzo dziękuję za pomoc. Byliście świetni! A ja tylko żałuję, że nie było czasu, żebym sama przypomniała sobie, jak się pływa :-)
Mrągowo
12 Czerwiec 2012
Bardzo dawno nie byłam na Mazurach. Ostatni raz, tak na poważnie, chyba 14 lat temu, dlatego gdy pojawiła się możliwość wyskoczenia na kilka dni do Mrągowa, pomyślałam, że to dobry pretekst by zobaczyć okolicę. Dzięki temu dotarliśmy na pyszny obiad do „ Oberży pod psem”, na deser przenieśliśmy się do kawiarni „ Diana”, a na kolację kupiliśmy łubiankę pysznych, mrągowskich truskawek, a przy okazji... znaleźliśmy śliczną, starą, ceramiczną dachówkę. Jeszcze tylko nie wiemy, jak ją przewieźć...
Zupa tajska
11 Czerwiec 2012
Zrobiłam eksperyment... Podczas zakupów w osiedlowych „ delikatesach”, nie mogąc się oprzeć pokusie, kupiłam pięknie zapakowaną, gotową mieszankę przypraw do zupy tajskiej. W składzie same cudowności natury: liście limonki, trawa cytrynowa, galangal... i zero chemii :-) Miałam taką ogromną ochotę na „ Tajkę”, że kupiłam podwójną ilość składników. Chciałam przygotować ją dwa razy: w środę na kolację i w czwartek na obiad. Do jednej dodałam magiczną przyprawę z „papierka”, a do drugiej miks Maćka, czyli curry w proszku ( ten patent sprzedała nam mistrzyni gotowania z Kielc- Ewcia:-)), ostrą paprykę i słodką paprykę.
Podczas jedzenia tej pierwszej niestety potwornie się namęczyliśmy, bo przede wszystkim była bardzo słona, a smaku wspomnianych powyżej przypraw w ogóle nie wyczuliśmy, za to ta druga, mimo braku liści limonki i trawy cytrynowej, była tak dobra, że smakowała nawet Jagodzie... Lepszą robią tylko w jednej knajpie w Warszawie :-)
Jak przygotować taką zupę? Szczegóły w zakładce „PRZEPISY”.
Uwaga! Konkurs !
07 Czerwiec 2012
Zapraszam do udziału w Kuchennych Zmaganiach!
Lubicie gotować i przyjmować gości? Wasi znajomi twierdzą, że umiecie przygotować coś z niczego? A może macie jakieś swoje popisowe danie? Jeżeli chcecie sprawdzić się w kulinarnej rywalizacji weźcie udział w Kuchennych Zmaganiach :-)
Szczegóły na www.mojegotowanie.pl
Pizzeria "Pieprz i bazylia"
05 Czerwiec 2012
Czasami żeby zjeść coś wyjątkowo dobrego warto przejechać nawet 180 km...
W ostatnią sobotę odwiedziliśmy naszych bliskich znajomych z Kielc. Całe popołudnie z Eweliną i Piterem zleciało nam na... siedzeniu w kuchni i jedzeniu pysznej zapiekanki z bakłażanów, dlatego wieczorem postanowiliśmy się ruszyć i pojechać na małą wycieczkę. Koło 21.00 Ewcia stwierdziła, że koniecznie musimy odwiedzić ich przyjaciela Karola, który kilka dni temu otworzył własną pizzerię. Wcale nie byłam zachwycona tym pomysłem, bo po pierwsze cały czas czułam w swoim brzuchu zapiekankę :-), a po drugie nie do końca chciało mi się wierzyć, że to miejsce może mnie czymś szczególnym zachwycić.
Pierwsze zaskoczenie: wystrój lokalu.
Prosty, jeszcze niewykończony, a już przytulny. Ze świetnymi, wygodnymi(!!!) meblami autorstwa brata właściciela.
Po drugie: w kuchni prawdziwy piec na drewno.
Gdy zobaczyłam buzujący w środku ogień, poczułam, że jeden malusieńki kawałek pizzy jakoś uda mi się zmieścić...
Po trzecie: pizza.
Drożdżowe cienkie, lekko przypalone od spodu ( uwielbiam!!!), z wyrośniętymi bąblami ciasto, nieregularny kształt ( cudownie!) odpowiednia ilość sera, świeże zioła. Czy muszę pisać coś jeszcze?
No może tylko tyle, że oczywiście na jednym kawałku się nie skończyło....