Ferie na Słowacji

31 Styczeń 2012

Gdy zaplanowaliśmy wyjazd do Włoch cieszyliśmy się, że spędzimy tydzień w górach. Miesiąc później zaczęło do nas docierać, że ferie trwają dwa tygodnie i nasze lekko nadpobudliwe:-) dzieci na samą myśl o siedzeniu przez kolejny tydzień w domu, w Warszawie dostaną kota. Postanowiliśmy poszukać jakiejś taniej opcji na kolejnych kilka dni i.... tak padło na Słowację.

Wszystkie znaki na niebie wskazywały na to, że nie mogliśmy wybrać lepiej. Piękne góry, super dojazd autostradą z Włoch, niskie ceny... Taaaaaa

Zamiast planowanych 9 godzin do Liptowskiego Mikulasza jechaliśmy 16...

Autostrada w pewnym momencie się urwała i jechaliśmy w porywach 40km/h...

O 12 w nocy złapała nas policja i zapłaciliśmy mandat za brak winietki...

A nocleg kosztował nas więcej niż we Włoszech...

Ale!

Mieliśmy piękną pogodę, fulllllll świeżego, puszystego śniegu i świetnie przygotowane trasy. Chętnie bym w tym roku jeszcze wyskoczyła tam na weekend :-)