Londyn

20 Lipiec 2012

Po gorącej Hiszpanii wyjście z samolotu na lotnisku w Wielkiej Brytanii było szokiem termicznym :-) Tam plus 40 w słońcu, a tu w porywach plus 15. Mimo to humory dalej nam dopisywały. Może zasługą było podładowanie akumulatorów, może sprawiło to towarzystwo Kamy i Drew... A może czasami wystarczy przestawić sobie „ coś ” w głowie i wówczas nawet paskudna pogoda zacznie nam sprawiać przyjemność. Moja mama zawsze mi to powtarza :-))))