Mrągowo

12 Czerwiec 2012

Bardzo dawno nie byłam na Mazurach. Ostatni raz, tak na poważnie, chyba 14 lat temu, dlatego gdy pojawiła się możliwość wyskoczenia na kilka dni do Mrągowa, pomyślałam, że to dobry pretekst by zobaczyć okolicę. Dzięki temu dotarliśmy na pyszny obiad do „ Oberży pod psem”, na deser przenieśliśmy się do kawiarni „ Diana”, a na kolację kupiliśmy łubiankę pysznych, mrągowskich truskawek, a przy okazji... znaleźliśmy śliczną, starą, ceramiczną dachówkę. Jeszcze tylko nie wiemy, jak ją przewieźć...