Tarifa

12 Lipiec 2012

Lubicie leżeć na gorącym piasku ? A od czasu do czasu wskakiwać do zimnego oceanu? A może trochę się pomęczyć z deską i latawcem ? Jest takie miejsce w Europie, które już za pierwszym razem oczarowało mnie swoim urokiem. Osiem lat temu wyprawa do Tarify ( Hiszpania), która jest najbardziej wysuniętym na południe punktem Europy, była dla mnie przeżyciem samym w sobie. Najpierw podróż samolotem, potem jeden autobus ( z dzieckiem, wózkiem, namiotem i walizkami), potem spacer przez pół miasta do kolejnego przystanku i w następny autobus ... Miasteczko spodobało mi się od razu, ale gdy przyjechaliśmy na camping, rozstawiliśmy namioty i poszliśmy zobaczyć ocean, padłam z wrażenia. Co za plaża, wiatr, fale!! Dwa lata później było podobnie, a teraz podczas zaledwie kilku dni w Tarifie, dotarło do mnie, że to miejsce za każdym razem będzie pokazywać mi się z trochę innej strony, że nigdy nie poznam go do końca i że już zawsze będzie przywoływać same najpiękniejsze wspomnienia.

p.s. Kama, dziękuję!