Zupa tajska

11 Czerwiec 2012

Zrobiłam eksperyment... Podczas zakupów w osiedlowych „ delikatesach”, nie mogąc się oprzeć pokusie, kupiłam pięknie zapakowaną, gotową mieszankę przypraw do zupy tajskiej. W składzie same cudowności natury: liście limonki, trawa cytrynowa, galangal... i zero chemii :-) Miałam taką ogromną ochotę na „ Tajkę”, że kupiłam podwójną ilość składników. Chciałam przygotować ją dwa razy: w środę na kolację i w czwartek na obiad. Do jednej dodałam magiczną przyprawę z „papierka”, a do drugiej miks Maćka, czyli curry w proszku ( ten patent sprzedała nam mistrzyni gotowania z Kielc- Ewcia:-)), ostrą paprykę i słodką paprykę.

Podczas jedzenia tej pierwszej niestety potwornie się namęczyliśmy, bo przede wszystkim była bardzo słona, a smaku wspomnianych powyżej przypraw w ogóle nie wyczuliśmy, za to ta druga, mimo braku liści limonki i trawy cytrynowej, była tak dobra, że smakowała nawet Jagodzie... Lepszą robią tylko w jednej knajpie w Warszawie :-)

Jak przygotować taką zupę? Szczegóły w zakładce „PRZEPISY”.