Wigilia

27 Grudzień 2011

W tym roku Wigilia odbyła się u nas. Zaprosiliśmy do swojego przeciętnej wielkości mieszkania prawie 20 osób i zastanawialiśmy się, jak pomieścimy wszystkich gości. Tuż przed świętami moja babcia i dziadek stwierdzili, że nie mają siły do nas jechać i woleliby spotkać się z nami w ich domu 25 grudnia. Babcia tłumaczyła, że boi się dużego hałasu i zamieszania. Cóż, wiedziałam, że ilość decybeli będzie na pewno znaczna, więc nie namawiałam jej zbyt długo. Dzień przed Wigilią zadzwonił Bartek. Alinka, jego młodsza córeczka, zachorowała na ospę...

I tak z 20 osób zrobiło się 13 :-(

Szkoda, bo uwielbiam ten czas spędzać w gronie bliskich, ale... na ospę nic nie poradzę.

Mimo mniejszej liczby gości i tak było głośno. A gdy po kolacji i rozdaniu prezentów zaczęliśmy wspólnie śpiewać kolędy, pomyślałam sobie, że tak właśnie wygląda szczęście.  

Wigilia